Kiedy tysiące Polaków próbuje stanąć na nogi po dramatycznej powodzi, cyberprzestępcy nie śpią. Próbują wykorzystać dobre serca darczyńców chcących pomóc poszkodowanym. Do dziś policja wykryła 150 incydentów związanych z fałszywymi zbiórkami pieniężnymi dla powodzian – wynika z danych przekazanych przez Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości. Jednak to może być tylko wierzchołek góry lodowej, ponieważ służby codziennie informują o kolejnych przypadkach oszustw.
Czytaj więcej: 150 fałszywych zbiórek dla powodzian. Hakerzy żerują na ludzkiej tragedii
Do szeroko opisywanych w mediach oszustw, np. „na wnuczka” czy „na policjanta” dochodzi kolejne. Teraz przestępcy podają się za kancelarie prawne specjalizujące się w obsłudze kredytobiorców. Podczas rozmowy twierdzą, że oszczędności rozmówcy są zagrożone, ale dzięki zastosowaniu się do ich rekomendacji można środki uratować. Przekonują, że z powodu opóźnienia w płatności rat bank właśnie wypowiada im umowę i będą musieli zapłacić od razu cała zaległą sumę, co podniesie koszt całego kredytu. Na celowniku oszustów znajdują się przede wszystkim frankowicze – być może dlatego że są oni szczególnie wyczuleni na różne próby niezgodnych z prawem działań i bardziej skłonni uwierzyć, że ponownie ktoś czyha na ich pieniądze.
Czytaj więcej: Podają się za prawników i oferują pomoc w „uratowaniu” pieniędzy
Zgodnie z wynikami najnowszego sondażu, obecnie 77,4% Polaków w wieku 18-35 lat posiada mniejsze lub większe oszczędności na tzw. czarną godzinę. Uczestnicy specjalnego badania mogli wskazać jeden z kilkunastu przedziałów kwotowych, zaczynając od sumy poniżej 500 zł, a kończąc na wartości powyżej 10 tys. zł. I najwięcej ankietowanych wybrało ten najwyższy zakres. Okazało się też, że środkami przekraczającymi 10 tys. zł częściej dysponują mężczyźni niż kobiety. Głównie mają je osoby z wyższym wykształceniem, zarabiające ponad 9 tys. zł i mieszkające w największych polskich miastach. Natomiast 12,3% badanych nie posiada żadnych oszczędności. Wśród nich przeważają kobiety.
Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że konsument może pozwać przedsiębiorcę przed sąd swojego miejsca zamieszkania, jeśli tylko w sprawie występuje tzw. „element zagraniczny”. Zasadniczo swojego kontrahenta pozywa się przed sąd, w którym to on ma siedzibę lub miejsce zamieszkania.
Czytaj więcej: Konsument może pozwać przedsiębiorcę przed sąd swojego miejsca zamieszkania
Od 1 lipca 2024 r. można zarobić do 3225 zł miesięcznie (i przy nieprzekraczaniu tego limitu do 38 700 zł rocznie) bez potrzeby rejestracji działalności gospodarczej. Kto może skorzystać z tzw. działalności nieewidencjonowanej, jak rozliczyć osiągane dochody, i z jakich dodatkowych ulg można skorzystać?
Czytaj więcej: Działalność nierejestrowana. W 2024 można zarobić więcej