ARTYKUŁY DZIECIĘCE | Rozmowa z Zuzanną Sielicką-Kalczyńską i Julią Sielicką-Jastrzębską – założycielkami i właścicielkami Whisbear®  Sp. z o.o., firmy zajmującej się produkcją szumiących misiów.


whisbear zdjecie1

Czym są szumiące misie?

 

Z. Sielicka-Kalczyńska: To pluszaki wyposażone w specjalny mechanizm szumiący, które pomagają nowo narodzonym dzieciom łagodnie zaadoptować się do warunków spoza brzucha mamy. Emitowane przez nie dźwięki przypominają maluchowi to, co słyszał przez 9 miesięcy ciąży. Whisbear® daje dziecku nie tylko poczucie bezpieczeństwa, ale i pomaga zasnąć.

 

Realizują Panie dość nietuzinkowy pomysł na biznes. Jakie były początki firmy? Jak i kiedy zrodziła się jej koncepcja?

 

Z. Sielicka-Kalczyńska: Pozornie ta trochę dziwna koncepcja wniknęła z odkrycia bardzo silnej potrzeby konsumentów – rodziców, którzy poszukują tego typu uspokajaczy dla swoich pociech. I jak to zwykle bywa, pomysł przyniosło samo życie. Po prostu byłam jednym z takich rodziców w potrzebie! Biznesplan napisałam w ciągu jednej nocy, gdy siedząc na łazienkowej podłodze uspokajałam swojego dwumiesięcznego synka szumem suszarki.


Czy Whisbear® to pierwszy szumiący miś na świecie?

 

J. Sielicka-Jastrzębska: Szumiący Whisbear® nie jest naszym wynalazkiem, bo tego typu zabawki istniały od kilkudziesięciu lat m.in. na rynku amerykańskim. Wszystkie łączy jednak jedna misja: uświadomić rodzicom, że dziecko po narodzeniu potrzebuje czasu na adaptację i przyzwyczajenie się do warunków spoza brzucha mamy.

 whisbear zdjecie3

Misie Whisbear® bez wątpienia są niezwykłe. Na czym polega ich wyjątkowość?

 

J. Sielicka-Jastrzębska: Nasz szumiący pluszak od początku stworzony był z myślą o faktycznych potrzebach rodziców. Inne podobne zabawki, które istnieją na rynku, mają np. zbyt krótki czas działania, by uśpić dziecko. Whisbear® szumi 40 minut, czyli tyle, ile potrzebne jest dziecku do przejścia w głębszą fazę snu. Wraz z inżynierami doprojektowałyśmy naszemu misiowi innowacyjną funkcję CRYsensor, dzięki której Whisbear® jest pierwszym na świecie inteligentnym misiem wrażliwym na płacz dziecka.

 

Szumiący miś Whisbear® wygląda też dość niezwykle.

 

Z. Sielicka-Kalczyńska: Tak, to prawda. Projektując kształt naszego misia chciałyśmy, by nie był on kolejnym pluszowym misiem na półce w sklepie. Whisbear® musiał się wyróżniać! Dlatego nasza projektantka, Maria Czapska, zainspirowana dziecięcymi rysunkami, wymyśliła nam głowonoga, a w zasadzie bardzo funkcjonalnego „głowomisia”. Wszystko w nim jest przemyślane, np. długie łapki, w które wszyłyśmy magnesy, mogą złapać się poręczy łóżeczka czy wózka. Chciałyśmy również, żeby miś stymulował rozwój sensoryczny niemowlaka, więc uszyłyśmy go z kontrastowych tkanin, a nogi i uszy wypełniłyśmy szeleszczącymi elementami.

 

Co na temat użytkowania szumiących misiów sądzą pediatrzy?

 

J. Sielicka-Jastrzębska: Od początku naszej działalności bardzo blisko współpracujemy z psychologami dziecięcymi z zakresu integracji sensorycznej czy właśnie z lekarzami – specjalistami neonatologami. Szumiący Whisbear® otrzymał m.in. rekomendację ze Szpitala Specjalistycznego Świętej Zofii w Warszawie oraz atest Instytutu Matki i Dziecka.


Rozmawiała Agnieszka Kluska

ZOBACZ RÓWNIEŻ